Jestem fanką bloga Mama Alergika Gotuje już od dawna. Oddałam nawet na jej bloga głos w konkursie Share Week 2015. Dlatego bardzo ucieszyło mnie, że zdecydowała się wydać książki ze swoimi przepisami. Nie są to zwykłe książki kucharskie - wyróżnia je eliminacja najpopularniejszych alergenów - dzięki temu bez problemu przygotujecie dania dla siebie lub dzieci bez mleka, jajek, pszenicy, soi, orzechów, selera i wielu innych popularnych alergenów. Mimo, że wiele podobnych przepisów można znaleźć w Internecie, to jednak znacznie przyjemniej jest sięgnąć do książki i zrezygnować na chwilę z elektroniki. Aleks bardzo lubi oglądać zdjęcia potraw i sam wybiera co by chciał zjeść. Ja potem staram się dostosować dany przepis do jego ograniczeń dietetycznych i następnie "wspólnie" przygotowujemy wybraną potrawę. Aleks ma już ponad 3 lata więc coraz więcej chce próbować nowości i sposób podania potrawy ma dla niego coraz większe znaczenie. Z książkami MAG gotowanie dla małego i dużego alergika na pewno stanie się prostsze, a zdjęcia potraw są tak apetyczne, że każdy ma ochotę ich spróbować.
Jakie są zatem zalety książek MAG i dlaczego warto je kupić?
- ciekawy i wartościowy merytorycznie wstęp, uporządkowanie wiedzy, którą powinna posiadać każda mama alergika
- cudowne zdjęcia i ogólnie piękne wydanie książek
- ciekawe i przydatne komentarze dietetyka przy poszczególnych przepisach
- przepisy nie zawierają najczęstszych alergenów jak jaja, mleko, pszenica, soja, orzechy, seler, więc uwzględniają dietę większości osób z alergią pokarmową.
- wiele przepisów jest bezglutenowych
- przepisy dobrze oznaczone, co umożliwia szybkie wybranie przepisu bez poszczególnych alergenów
- potrawy ugotowane z przepisów są pyszne :-)
Mój ulubiony przepis?
Z pierwszej książki "Maga Alergika Gotuje - tradycyjnie" bardzo mi spodobały się gofry jaglane, nawet specjalnie kupiłam gofrownicę żeby móc je przygotowywać :-) Po niewielkiej modyfikacji przepisu na nasze potrzeby, wreszcie Aleks mógł zjeść smacznego i chrupiącego gofra, który smakował także nie-alergikom. Zabieram ten przepis i gofrownicę nad morze, gdzie w tym roku planujemy spędzić co najmniej 2 tygodnie. Dzięki temu Aleks będzie mógł zjeść bezpieczne gofry i nie będzie zazdrościł dzieciom pałaszującym tradycyjne gofry z budki. Polecam także liczne przepisy na pierogi i inne tradycyjne dania naszej kuchni.
W drugiej książce "Mama Alergika Gotuje - na specjalne okazje" moją szczególną uwagę zwróciły przepisy na ciasta i torty. Są wyjątkowo apetyczne i mam nadzieję, że przynajmniej część z nich uda mi się przygotować. Przykładowo tort "zielona wyspa" wygląda zjawiskowo. Jest to skarbnica przepisów praktycznie na wszystkie ważne okazje w roku - znajdziemy tu podstawowe przepisy na Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ale także kilka propozycji na przyjęcie urodzinowe. Mam nadzieję że najbliższe Boże Narodzenie Aleks będzie już jadł znacznie więcej produktów i wtedy na pewno przygotuję jakieś potrawy na podstawie tych przepisów.
Bardzo podoba mi się także rozdział z dodatkami - np. krem jaglany to jest kolejny produkt z kaszy jaglanej, który trafił do naszego menu (po niewielkiej modyfikacji składników). Poniżej efekt - gofry jaglane z kremem jaglanym i galaretką z mango. Pycha!
Oprócz przepisów książka zawiera ciekawy wstęp o produktach polecanych dla alergików. Wiele z nich znamy i stosujemy od dawna, o niektórych nawet już pisałam posty np. teff czy syrop klonowy (zresztą cykl moich postów z opisami ciekawych produktów dla alergików jest w ciągłym przygotowaniu - gdyby tylko doba była dłuższa...) a niektórych z nich jeszcze nie stosowaliśmy ze względu na obawę przed alergią - mimo że są na naszej baaardzo długiej liście produktów do wypróbowania np. polecany przez MAG pieprz syczuański. Wszelkie przyprawy są na razie na końcu naszej listy, bo bardziej zależy mi na przetestowaniu kolejnych owoców czy zbóż. Niestety wiele z nich nadal uczula Aleksa i odpada, pojawia się wysypka lub bóle brzuszka, i musimy czekać aż objawy znikną i dopiero wtedy próbować kolejny produkt. Niestety to żmudna procedura, ale mam nadzieję że dzięki niej Aleks będzie jadł tylko produkty, które nie wywołują reakcji uczuleniowej.
Jeszcze do niedawna nie mogłam korzystać ze zbyt wielu jej przepisów, ponieważ Aleks miał tak ograniczoną dietę, że większość jej przepisów pozostawała tylko w sferze marzeń. Głównym ograniczeniem była tu alergia na liczne zboża oraz rośliny strączkowe. Dlatego dotychczas musiałam sama kombinować, a efekty tych eksperymentów były różne. Niestety moje zdolności kulinarne nie są takie duże jak te Katarzyny Jankowskiej, która rzeczywiście czaruje w kuchni. Moje przepisy w większości są bardzo proste i ograniczają się do kilku produktów. Niektóre z moich wynalazków, które uważam za bardziej udane umieszczam także na swoim blogu, możecie je znaleźć tutaj.
Na szczęście w kwestii korzystania z przepisów MAG sporo się zmieniło odkąd do diety Aleksa zaczęły dochodzić produkty często stosowane w przepisach autorki, Przełomem stało się wprowadzenie do diety Aleksa kaszy jaglanej (wcześniej niestety reagował na nią zmianami skórnymi). Kasza ta stanowi bazę wielu przepisów Katarzyny Jankowskiej oraz ogólnie przepisów dla alergików i wegan, dlatego odkąd to zboże jest dozwolone, znacznie łatwiej mi gotować dla Aleksa. Dziękuje św Mikołajowi za pierwszą książkę "Mama alergika gotuje - tradycyjnie" a wydawnictwu Edipresse dziękuję za książkę "Mama alergika gotuje - na wyjątkowe okazje", którą otrzymałam do recenzji .
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Zachęcam do zamieszczania w komentarzach swoich doświadczeń na temat poruszanych zagadnień i alergii. Proszę nie umieszczać linków do stron komercyjnych, usuwam także komentarze z "lokowaniem" produktów ;-) Ze względu na częste próby uskuteczniania darmowej reklamy w komentarzach, komentarze są publikowane po sprawdzeniu treści - zwykle w ciągu 1-2 dni.