Co zrobić w sytuacji, gdy na opakowaniu jest informacja “może zawierać orzechy” lub “może zawierać śladowe ilości orzechów”? Czy można zjeść taki produkt w przypadku alergii na orzechy?
Alergia to poważny temat nie tylko dla alergików, ale też producentów żywności. Szczególnie groźna jest, jeśli objawia się reakcją anafilaktyczną - w ciężkich przypadkach może powodować nawet śmierć pacjenta. Dlatego producenci żywności zobowiązani są do umieszczania informacji dla alergików - listy alergenów na etykietach żywności wyróżnionym drukiem (zwykle pogrubione, podkreślone lub wielkie litery). Jeśli alergeny np. orzechy czy mleko są składnikami produktu, to dla alergików sprawa jest prosta - jest to składnik, który na pewno występuje w danym produkcie i alergik po prostu nie kupuje tego produktu gdy ma uczulenie na ten alergen. Częściej jednak osoba z alergią spotyka się z zapisem "może zawierać orzechy" co jest informacją niezbyt konkretną. Co to właściwie znaczy?
Dlaczego napis "może zawierać orzechy" jest umieszczany na etykiecie?
Taka informacja dla alergików w większości przypadków jest po prostu zabezpieczeniem się producenta, a w danym produkcie ryzyko zawartości orzechów może być minimalne. Ale w niektórych przypadkach to ryzyko może być bardzo dużo - wszystko zależy od procedur i środków zapobiegawczych stosowanych przez producenta żywności. Dlatego niestety, jeśli taka informacja jest na etykiecie nigdy nie można wykluczyć, że w danym kawałku czekolady czy innego produktu ilość pozostałości orzechów nie będzie wystarczająca do wywołania reakcji alergicznej.Czy można jeść produkty z napisem "może zawierać orzechy?
Ani ja, ani Aleks nie mam poważnej alergii na orzechy, dlatego ja te napisy ignoruję i kupuję produkty, który mają taki zapis. Ale nie odważyłabym się kupić i zjeść taki produkt, gdybym miała silną reakcję na orzechy.Kilka lat temu była opisywana w mediach bardzo głośna sprawa śmierci dziewczynki w Polsce, która zjadła czekoladki z deklaracją że "mogą zawierać orzechy" - dziewczynka była na nie uczulona i niestety nie udało jej się uratować.Wcześniej jadała inne produkty z podobną deklaracją i nic się nie działo, to jednak tym razem w czekoladkach naprawdę znalazła się pewna ilość pozostałości orzechów. Sprawa wstrząsnęła całym środowiskiem rodziców dzieci z alergiami, i można z niej wysnuć jeden wniosek - w przypadku poważnej alergii nigdy nie należy ryzykować i nie spożywać tego typu produktów...
Skąd się biorą orzechy w produktach, w których nie powinny się znaleźć?
Producenci zwykle wytwarzają różne rodzaje danego produktu na jednej linii produkcyjnej. Przykładowo jednego dnia produkowana jest czekolada orzechowa, a po oczyszczeniu taśmy kolejnego dnia produkowana jest czekolada z owocami. Niestety nawet jeśli taśma i inne maszyny są dokładnie czyszczone, to w większości przypadków nie można wykluczyć, że śladowe ilości alergenów się tam nie znajdują. Może też pojawić się błąd ludzki i ktoś może użyć tego samego mieszalnika lub innego sprzętu, z którym wcześniej miała kontakt masa orzechowa. Dlatego jeśli na terenie jednego zakładu produkowane są produkty z orzechami, to zdecydowana większość producentów bierze pod uwagę możliwość pojawienia się minimalnych ilości orzechów też w innych produktach wytwarzanych lub pakowanych na terenie tego samego zakładu. Kolejna sprawa, która sprzyja pojawieniu się śladowych ilości alergenów to minimalne ilości orzechów w formie pyłu, które mogą po prostu osiadać na produktach jako zanieczyszczenie - nieszkodliwe dla zdrowych osób, ale śmiertelnie niebezpieczne dla alergików.Czy te zapisy dotyczące śladowych ilości alergenów są obowiązkowe?
Ze względu na realne zagrożenie dla alergików deklarowanie obecności alergenów zostało ściśle uregulowane w rozporządzeniu unijnym dotyczącym etykietowania środków spożywczych (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011). Dotyczy to jednak tylko zamierzonych składników produkty. Natomiast kwestia deklarowania potencjalnych zanieczyszczeń nie jest regulowana i wynika z ostrożności producentów, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo swoich produktów. Są to zapisy dobrowolne, które niestety często są na wyrost i pojawiają się na opakowaniu, nawet jeśli nie ma realnego zagrożenia dostania się alergenu do danego produktu. Zgodnie z prawem tego typu zapisy powinny mieć uzasadnienie i wynikać z zagrożenia zanieczyszczeniem, które będzie wykryte w procedurach producenta. Nie ma dopuszczalnej bezpiecznej ilości żadnego alergenu, która by nie wywoływała alergii, dlatego nie ma też w prawie podanych dopuszczalnych/bezpiecznych limitów alergenów typu orzechy.
Na opakowaniach można spotkać dwa typy zapisów “może zawierać śladowe ilości orzechów” lub “może zawierać orzechy”. Tego typu zapis często poprzedzony jest wstępem "Informacja dla alergików". Z punktu widzenia alergika oba zapisy stanowią takie samo zagrożenie, bo tak naprawdę nie ma definicji, która podawałaby jaka ilość jest uznawana za “śladową”, a poza tym w praktyce, jeśli ktoś ma bardzo silną alergię, to nawet “śladowa” ilość alergenu może być bardzo groźna w skutkach.
Na opakowaniach można spotkać dwa typy zapisów “może zawierać śladowe ilości orzechów” lub “może zawierać orzechy”. Tego typu zapis często poprzedzony jest wstępem "Informacja dla alergików". Z punktu widzenia alergika oba zapisy stanowią takie samo zagrożenie, bo tak naprawdę nie ma definicji, która podawałaby jaka ilość jest uznawana za “śladową”, a poza tym w praktyce, jeśli ktoś ma bardzo silną alergię, to nawet “śladowa” ilość alergenu może być bardzo groźna w skutkach.
Na jakich produktach najczęściej można przeczytać, że "może zawierać orzechy"?
Lista takich produktów jest niestety bardzo długa. Trzeba po prostu szukać i dokładnie czytać etykiety. Najczęściej można znaleźć te zapisu na różnego rodzaju czekoladach, czekoladkach, batonach czekoladowych, batonach typu musli, ale też płatkach śniadaniowych, gotowych daniach, bakaliach, suszonych owocach, produktach zbożowych i wielu, wielu innych...
Praktycznie każda czekolada ma umieszczoną informację “może zawierać orzechy” lub “możliwa zawartość orzechów” (często stosowana jest także forma “może zawierać śladowe ilości orzechów”, ale nie jest zalecana przez Sanepid).
W jaki sposób wykrywana jest obecność alergenów w żywności?
Alergeny w produktach mogą być wykrywane różnymi metodami (m.in. test ELISA, PCR) - jednak nawet jeśli sprawdzi się wyrywkowo kilka tabliczek czekolady i wynik będzie ujemny, nie oznacza to, że w innych tabliczkach z tej serii nie mogłoby się znaleźć odrobina orzechów. Ważne jest za to sprawdzanie czystości linii produkcyjnych, mam nadzieję, że są one dokładnie sprawdzane i w przypadkach, gdzie nie ma informacji o możliwości zawartości alergenów ich tam rzeczywiście nie ma. Problem alergii na orzechy (w szczególności na orzeszki ziemne) jest bardzo powszechny w USA i myślę, że tamte firmy mają szczególne doświadczenie w badaniu swoich produktów pod kątem zawartości alergenów i deklarowaniu ich zawartości.Mąka owsiana także nie powinna zawierać orzechów...na szczęście niektóre firmy posiadają w ofercie mąkę owsianą bez takiego zapisu. |
Czy są produkty bezpieczne dla alergików?
Problem alergii jest coraz powszechniejszy, dlatego na szczęście pojawiają się firmy i produkty, które uwzględniają potrzeby alergików. Największe szanse na znalezienie produktów bez zapisu "może zawierać orzechy" są przy przeglądaniu ofert firm:- specjalizujących się w produkcji jednego typu produktów prostych np. makaronów, mąki, kaszy, przetwory owoców, warzyw itp, które w ogóle nie stosują orzechów w swoich fabrykach (ale nie jest to reguła)
- z gotowych słodyczy warto zwrócić uwagę na galaretki, żelki, gumy, lizaki - część z nich ma “bezpieczny” skład dla osób z alergią na orzechy.
- specjalizujących się w produkcji żywności dla niemowląt i małych dzieci - muszą spełniać bardziej surowe standardy i procedury, ich zapisy są konkretne i jednoznaczne
- produkujących żywność dla osób z celiakią - posiadają bardzo restrykcyjne normy odnośnie zawartości glutenu, można spodziewać się, że dokładnie dbają o czystość swoich linii produkcyjnych i surowców
- specjalizujących się w produkcji żywności dla alergików
- amerykańskich, które mają doświadczenie zabezpieczeniu przed zanieczyszczeniem alergenami i bardzo dbające o bezpieczeństwo konsumentów (to są niestety przede wszystkim duże koncerny, a składy tych produktów pozostawiają wiele do życzenia, nawet jeśli nie zawierają żadnych silnych alergenów)
Znacie jakieś bezpieczne produkty, godne polecenia dla alergików? Dajcie znać w komentarzu!
Myślę, że informacje o śladowych ilościach powinny być na opakowaniach. Czasem ludzie mają tak silną alergię na orzechy, że nawet najmniejsza ilość może wywołać wstrząs anafilaktyczny.
OdpowiedzUsuńDziś właśnie doznałam szoku ,bo w pasztecie dość popularnym jest informacja ,że może zawierać orzechy jajka i sezam.A Mój Synek ma uczulenie na orzechy i białko jaja kurzego. O ile jajka ok zrozumie,że mogą być to skąd orzechy????!!
OdpowiedzUsuńnajgorsze jest to ze nie wiadomo czy nie uzywaja tego "moze zawierac" zeby uzyc tanszych gorszych skladnikow...
OdpowiedzUsuńnp sa sery kozie/feta a czasami jest napisane "moze zawierac mleko", wiec troche slabo, producent jak zwykle jedzie consumentow na maxa.
bo wiecie jak bym wiedzial ze chodzi o to ze moze byc skarzone lekko 0.1-1% produktow to ok... ale nic nie wiadomo